sobota, 9 lutego 2008

Urodzinowa Rzecz

Jak mogliście się domyślić, dziś są siódme urodziny tego bloga. 9 lutego 2001r. zacząłem toto pisać. A teraz, 1, 071,213 słów później, dalej działa. (Dopóki nie zmieni się wiatr, jak powiedziała Mary Poppins.)

Zdecydowaliśmy, że jako mały prezent urodzinowy, pierwotnie na miesiąc, udostępnimy online jedną z moich książek, za darmo, gratis i bez niczego.

Jednak którą książkę...? A, to zależy od was.

Chcę, żebyście pomyśleli-- nie która z poniższych książek jest Waszą ulubioną, ale którą książkę oddalibyście swojemu przyjacielowi, który jeszcze nigdy nie czytał niczego mojego. Która z nich by to była? Od czego chcielibyście, żeby zaczęli?

Kliknijcie na okładkę książki, którą chcielibyście zobaczyć za darmo w sieci. Głosowanie będzie trwało tydzień, a później ogłosimy (i Harper Collins udostępni do czytania) zwycięską książkę.


American GodsAnansi BoysCoralineFragile Things
Amerykańscy bogowieChłopaki AnansiegoKoralinaRzeczy ulotne

M is for Magic - HardcoverNeverwhereSmoke & MirrorsStardust
M jak magiaNigdziebądźDym i lustraGwiezdny pył
[Wyświetl obecne wyniki]

5 komentarzy:

mk pisze...

genialny pomysł!!!

Anonimowy pisze...

Też tak sądzę :-) Natomisat trochę mnie dziwi, że w głosowaniu jak na razie wygrywają "Amerykańscy bogowie"- co jak co, ale wydaje mi się, że to trochę za ciężka książka jak na początek znajomości z Neilem...

mk pisze...

Ja tam w sumie się nie dziwię - może są ciężcy, ale z drugiej strony to opus magnum mistrza. Dla niektórych przeczytanie nigdziebądź może być tylko ciekawostką (kolejna niezła fantastyczna książka - opinia mojej siostry), a amerykańscy nie powinni nikogo pozostawić obojętnym.

Sam oddałem na nich głos, i powiem samolubnie, było w tym trochę chęci zobaczenia jak wyglądają w oryginale :))).

Anonimowy pisze...

Osobiście uważam, że dobrze zacząć od opowiadań- styl pisania Neila na tyle różni się w zależności od książki (wystarczy porównać "Koralinę", "Gwiedzny pył" no i oczywiście właśnie "Bogów"), że dobrze najpierw zapoznać się z przekrojem jego możliwości.
No ale rzecz jasna wszystko tak naprawdę zależy od osoby.

noita pisze...

a ja zagłosowałam na "Nigdziebądź" bo od tego zaczęła się moja znajomość z Neilem i - jak widać - ta książka zachęciła mnie wystarczająco ;)